najlepsze kremy na cellulit
Miałem ciężką noc. Wiesz, przykładałem do twarzy lód, ty nie wracałaś no i... no cóż, okazało się, że jesteś z Dane'em. - Powinieneś się uspokoić, wiedząc, że z nim jestem. - Może byłem zazdrosny. - Zazdrosny? Nate, teraz? Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi. - Jesteśmy, Kelsey. Tylko nikt nie lubi niczego tracić. Och, to nic poważnego, już się z tym pogodziłem, naprawdę. Lubię Dane'a. Chciałem ci powiedzieć, że teraz, kiedy tyle się dzieje, zacząłem się trochę rozglądać, bez twojej wiedzy. Patrzyła na niego ze zdziwieniem. - Sheila wspomniała mi kiedyś, że prowadzi dziennik. Starałem się nie dotykać twoich rzeczy, naprawdę. Chciałem tylko go znaleźć. - I znalazłeś? - zapytała ostrożnie. Pokręcił głową. - Nie chcę, żebyś myślała, że zwariowałaś, no i w ogóle nie chcę cię okłamywać. Szukałem tego dziennika w nocy czy raczej nad ranem. Wyglądał tak bezradnie, że postanowiła nie robić mu awantury. Za plecami Nate'a pojawił się nagle Larry. 248 - Możemy już jechać? - Jeszcze chwileczkę - poprosiła Kelsey. - Moglibyście obaj wyjść na pół minuty? - Och, przepraszam. Larry odwrócił się i odszedł, a Nate za nim, zamykając za sobą drzwi. Podeszła szybko do łóżka i wyjęła spod poduszki dziennik. Włożyła go do płóciennej torby, z którą wybierała się na wycieczkę. - Wyszedł? Już? Dane patrzył z niedowierzaniem na Gary'ego Hansena. Siedzący za biurkiem szeryf spojrzał na niego ponuro. - A niby co według ciebie miałem zrobić? Pijany facet uderzył innego faceta w twarz. Ten pijany miał adwokata. Ja nie stanowię prawa, tylko mam się do niego stosować. Zresztą, sam przyznaj, co mu się za to należy. Krzesło elektryczne? Dane ciężko westchnął. Hansen spojrzał na niego uważnie. - Dane, co się z tobą dzieje? - Ze mną? Gary, jego pasierbica zaginęła, a mieliśmy tu już zwłoki kobiety w wodzie. - Dane, Sheila Warren może się w każdej chwili zjawić i mieć pretensję, że interesowało nas, dokąd wyjechała i z kim. - A jeśli się nie zjawi?