Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/takietarasy.mielec.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/takietarasy.mielec.pl/paka.php on line 5
- Dlaczego? - spytała Róża.

- Dlaczego? - spytała Róża.

  • Janina

- Dlaczego? - spytała Róża.

20 May 2022 by Janina

Mały Książę nie odpowiedział od razu. - Dorośli naprawdę są bardzo dziwni, przynajmniej niektórzy. Jak mogą żyć nie mając przyjaciela i nie będąc dla kogoś przyjacielem?... To smutne, że nikt nie chce przyjaźnić się z kimś biednym, brzydkim czy słabszym od siebie. Dlaczego nikt takich ludzi nie potrzebuje? -mówił Mały Książę jakby do siebie. Róża rozumiała jego smutny nastrój i postanowiła go pocieszyć. - Jutro też jest dzień - powiedziała ciepło. - Pochyl się nade mną... - Chcesz mnie jeszcze gdzieś zabrać - spytał zdumiony Mały Książę. - Nie - odparła Róża uśmiechniętym szeptem. - Chcę ci powiedzieć coś ważnego... Mały Książę pochylił się nad Różą, a ona, lekko zakołysawszy łodygą, musnęła płatkami usta Małego Księcia. Sprawiła przez to, że Mały Książę uśmiechnął się, a to właśnie było jej celem. Mały Książę jednak wciąż czekał na to, co obiecała mu powiedzieć. - Właśnie powiedziałam ci to, co chciałam - rzekła Róża, widząc oczekiwanie na twarzy Małego Księcia. - Nic nie usłyszałem - powiedział zakłopotany Mały Książę sądząc, że Róża coś szepnęła, a on tego nie usłyszał. - Bo słuchałeś tylko uszami - przekomarzała się Róża. - Powiedziałam ci właśnie, iż najpiękniejsze w pocałunku jest to, że zawiera w sobie obietnicę następnego... Tak jak zachód słońca zawiera w sobie obietnicę następnego dnia. Jutro też jest dzień i wcale nie musi być smutny... - Lis miał rację, ale chyba nie powiedział mi wszystkiego - Mały Książę rozpogodził się i troskliwie głaskał listki Róży. - Nie można kogoś oswoić raz na zawsze. Żeby być naprawdę przyjacielem, trzeba wciąż się wzajemnie oswajać. Codziennie. To jest trudne... - Tak, to jest trudne. Ale warto... Pieczołowite czyszczenie niewielkich wulkanów należało do ulubionych obowiązków Małego Księcia. I choć były tylko trzy wulkany, z tego jeden wygasły, Mały Książę poświęcał tej pracy wiele czasu. Lubił swoje wulkany nie tylko dlatego, że ogrzewały planetę i były przydatne do podgrzewania posiłków. Był przywiązany do wulkanów również i z tego powodu, iż bardzo upiększały krajobraz jego planety. Chętnie I często wspólnie z Różą oglądał, jak słońce chowa się w dolinie między Wulkanami lub jak świtem wznosi się między nimi. Pewnego ranka, podczas porannego sprzątania planety, Mały Książę wskazał palcem na czynne wulkany i powiedział do nich: - Ciebie nazwę Wesołym, a ciebie - Ponurym. Spojrzał jeszcze na wygasły wulkan i dodał: - A ciebie nazwę Odpoczywającym... Róża przysłuchiwała się rozmowie Małego Księcia z samym sobą i w milczeniu oczekiwała na ciąg dalszy. Ponieważ Mały Książę przez długą chwilę nic mówił, spytała: - Dlaczego tak je nazwałeś? - Spójrz na ich cienie. Ten szerszy wulkan ma uśmiechnięty cień, a ten węższy ma cień bardzo ponury... Przyjrzawszy się uważnie obu cieniom, Róża przyznała rację Małemu Księciu. Wulkany bez swoich cieni byłyby uboższe i nijakie. Wtedy właśnie zjawił się nieoczekiwany gość. Był nim Gołąb Podróżnik. Przysiadł zmęczony na krawędzi wygasłego wulkanu, do którego Mały Książę zaczął wlewać świeżą wodę, aby gołąb mógł ugasić pragnienie i obmyć się z kurzu. Ptak jednak nie zaczynał pić, lecz nieufnie wzniósł się w powietrze i kilka razy okrążył Małego Księcia, uważnie mu się przypatrując. Widząc, że gość jest lękliwy i nieufny, Mały Książę cofnął się i usiadł obok Róży. Gołąb Podróżnik znowu przysiadł na krawędzi Odpoczywającego i zaczął uważnie przyglądać się swemu odbiciu w tafli wody. Następnie lekko dziobnął w wodne lustro, a kiedy woda się wygładziła, ponownie uważnie przyglądał się swojemu odbiciu. Widząc siebie wciąż takim samym, uspokoił się i zaczął pić. Mały Książę siedział bez ruchu, aby nie spłoszyć ptaka. - Czy jesteś prawdziwy? - spytał Gołąb Podróżnik. - Przecież mnie widzisz - odparł Mały Książę. - To jeszcze o niczym nie świadczy - stwierdził chłodno Gołąb Podróżnik. - Jak to? Przecież tu siedzę, rozmawiam z tobą, nalałem ci wody... - To prawda, ale to wcale nie dowodzi, że jesteś prawdziwym i takim, jakim cię widzę. Ty przecież też możesz być Maską... - Maską!? Szczere zdziwienie Małego Księcia uspokoiło Gołębia Podróżnika. Opowiedział więc Małemu księciu o swej wizycie na planecie Maski.

Posted in: Bez kategorii Tagged: fryzury z długich włosów, chart hodowla, kuba wojewódzki program,

Najczęściej czytane:

- Żaden ojciec o zdrowych zmysłach nie pozwoliłby

córce wyjść za mnie, ale wszyscy doszli do fałszywego przekonania, że będzie najlepiej przykuć mnie łańcuchem do jakiejś biednej kobiety. - Jeszcze raz ... [Read more...]

Sinclair Althorpe wzruszył ramionami.

- Nie przywrócę go do życia. - Dotknął płatka jej ucha. - Czy dobrze słyszałem, że Marley nazwał panią Vixen? ... [Read more...]

Uśmiechnął się i delikatnie przesunął palcami po jej policzku.

– Skąd w tobie tyle mądrości? Roześmiała się i jej oczy rozbłysły. – Bo tak naprawdę zakochałam się dopiero po pięćdziesiątce. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 takietarasy.mielec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste